Nie tylko psa ale i wyprowadź swoją duszę… (20 Nie...
Kolejna niedziela wakacyjna. I wakacyjne sytuacje. Bo turyści, cudzoziemcy, może współcześni poganie zwiedzający świątynie (nie wiedzą jak się zachować i uszanować w czasie zwiedzania) i nasze postrzeżenia wobec inności. Dziś w słowie Bożym pojawiają się te sformułowania: cudzoziemcy, poganie, kobieta kananejska z tamtych okolic wiec dziś słowo, może które ma nas nauczyć postawy wiary wobec obcości, inności kulturowej, rasy, narodowości. Szacunek i tolerancja, by zdobyć dla Boga, przekonać do swojego Boga. Bo jest u nas taka postawa obronno zaczepna wobec tych nie naszych i z nami: św. Paweł mówi o miłosierdziu i szansie pozyskania wszystkich dla Chrystusa. Otwartości i szacunku. My dostaliśmy szansę, mamy dać innym. Mamy dać świadectwo. Ktoś zwiedza kościół i patrzy a my nagle klękamy, bo jest tam Bóg, więc może się zastanowi o co chodzi. Mam jeszcze jedną myśl. Bo kult kananejski był kultem pogańskim – składano zwierzęta w ofierze, był złym kultem, złą religijnością co sprowadziło wedle ewangelisty na córkę owej kobiety zniewolenie przez złego ducha. Może nie czujemy, może to tylko promocja pewnych nurtów, ale mówi się o odrodzeniu i modzie na kulty pogańskie, sił natury, stworzeń, ale można wspomnieć o kultach czy postawach wrogich Bogu: (nie będziesz miał Bogów cudzych przede mną) gdzie ludzie idą, wierzą, szukają pomocy, obwieszają się jakimiś amuletami, zabobonami.. I teraz Jezus. Może wydawać się gruboskórny: nie dobrze jest zabierać chleb dzieciom i rzucić psom. W dzisiejszych tendencjach ktoś by Jezusa już oskarżył o obrazę. Nietolerancyjny, niekulturalny, nie chce pomóc obcym, przecież Bóg kazał pomagać wszystkim. Ale Jezusowi nie o to idzie. Bardziej można powiedzieć tak: komu ufasz, u tego szukaj pomocy i nadziei. Dlaczego teraz do mnie? My to znamy: tam ci było lepiej to tam idź! Ufasz pieskom zwierzakom niech cię one ratują. A może w kogo wierzysz tym jesteś? I tu pokora owej kobiety spowodowała, że wyznała wiarę. Zmieniła nastawienie ducha. Zaufała Jezusowi, nie obraziła się, nie odwróciła. I znowu dziwne nasze czasy i teraz na odwrót . Jak to ująć? Kiedy… właśnie… W czasach gdzie trzeba uważać żeby kupić jedzenie dla człowieka a nie kota czy psa… I kiedy zwierzak dostanie się do lekarza a człowiek nie zawsze i prawo opowie się za pobitym zwierzęciem a nie zawsze przejechanym człowiekiem (zwierzę ważniejsze wydaje się w TV i jego bieda jak człowieka) gdzie mówimy i słyszymy: ludzie są gorsi jak zwierzęta bo te nie kłamią i nie zabijają bez potrzeby i nie niszczą; gdzie kocha się nieraz bardziej zwierzaka niż człowieka i człowieka miłość zastępuje: Pada po prostu pytanie: w Kogo wierzysz? Kogo kochasz i czemu ufasz? Co stawiasz na piedestale twego uwielbienia? Na czym polega twoja wiara? Dziś można też zapytać: Bóg czy wróżka? Słowo Boże czy horoskop? Ale i trudniejsze pytania społeczne… może wakacyjne: Skreślasz i potępiasz od razu innych? Pomóż im znaleźć Boga a sam nie dyskryminuj, nie skreślaj. A może tak jak Jezus: zadam pytanie: co rano więcej zajmuje czasu: rozmowa z Jezusem: modlitwa czy wyprowadzony pies? Z kim być łatwiej z bliźnim czy kotkiem? Dziś kolekta: miłować Boga ponad wszystkim a nie dodatkowo? I jak ci turyści co nie znają się na chrześcijaństwie o nas pomyślą? O co chodzi z tym Jezusem?