Z pięciu ton cytryn pół szkanki soku? (Niedziela chrztu)

1861174402

Boże Narodzenie liturgicznie się kończy. W Święto Chrztu Pańskiego. Ale z chrztem zaczyna się życie Boże w człowieku. My przygotowujemy się z tym rokiem Wierzę w Syna Bożego do 1050 rocznicy chrztu Polski. Papież też ostatnio zaczął katechezę o sakramentach i zaczął od chrztu. Ktoś słuchał? Sprawdził datę chrztu św.?

Chrzest powoduje:

zgładzony grzech pierworodny, choć skłonność, że zło nas dotyka, bardziej czasem pociąga, łamie jakoś pozostaje, właściwie zostaje wybór, wolność, jakże ciężko trzeba walczyć, by jednak nie wygrał grzech (czy dziś jeszcze takie pojęcie występuje, czy raczej mówimy błąd, wada, niedoskonałość?); chrzest Jezusa oznacza, że grzechy Jezus wziął na siebie; a wodzie nadał moc uświęcania; przypomnijmy sobie, że zmywając grzechy Jezus bierze je na Siebie, ale i grzechy ciężkie zasmucają Boga i zamykają niebo;

jestem dzieckiem Bożym a zatem mówię do Boga Ojcze… i traktuję jak Ojca… którego słucham, podejmuję decyzję życia w oparciu o Jego wolę, wobec Niego wypowiadam słowo przysięgam w miłości małżeńskiej, przepraszam na spowiedzi św.;

Moje ciało staje się Świątynią Ducha Świętego, jestem napełniony Bogiem, jego łaską… a zatem jak się ma nasza łaska uświęcająca….przy pogrzebie słyszymy: twoje ciało było świątynią Ducha Świętego, było świątynią ducha, czy pustą świątynią własnej chwały…

staje się członkiem Kościoła… Mistycznego Ciała Jezusa… tworzę poprzez ten akt nowy Lud Boży – Kościół; Kościół, którego głową jest Jezus… którego jestem członkiem… za który jestem odpowiedzialny! I potrzebny.

Dla wielu chrzest to akt wiary i miłości, zaufania Bogu, dla wielu to jedynie czynność magiczna: by dziecko było zdrowie, szczęście… duszy w Bogu na pewno, dla innych tradycja: bo babcia kazała, chce.

Przez chrzest, tradycję, społeczny zwyczaj, przekonanie….czasem tylko właśnie przez chrzest mówimy, że to katolicki kraj, chrześcijański kontynent.  Jak coś złego się dzieje, to rzuca się szybko argument: przecież chrześcijanie czynią, jak coś dobrego… można sobie poradzić bez nich, to prywatna sprawa.

Choć Kościół wydaje się kolosem na glinianych nogach… jakie są moje nogi niosąc Jezusa?… dla innych religia jest jak muzeum, obym ja nie był w tym Kościele jedynie eksponatem: zresztą sam Papież Franciszek powiedział, ze chrzest jako fakt z życia to za mało, to akt wiary, zaproszenie Boga i pójście za Nim i z Nim. On nas posyła, potrzebuje… słyszymy, kto ejst dobry: że Miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie… a zatem jak najwięcej wierzy, szanuje, działa w Nim, mocno miłuje, i jak najmniej grzeszy…

Dziś kolejna okazja, by przypomnieć sobie, że jestem ochrzczony, (kiedy to było: pooglądać sobie zdjęcie) by nie wstydzić się Boga i dać Mu świadectwo. (a jest potrzebne – dziś szczególnie). By być sprawiedliwym i widzieć wokół siebie Boga i Go szanować.

Ze 100kg jabłek powstaje 70 litrów napoju.Ilu jest chrześcijan, katolików… Deklaruje się, mieszka, statystyka… bo przyjęli chrzest 98%?  Gdy kolędę przyjmą, pomodlą się… co dzieje się dalej na co dzień? Z ilu katolików wyciska się codziennie świadectwo wiary i miłości?  I ile wychodzi? Bo jestem dzieckiem Bożym… Czy to coś oznacza? Poza deklaracją, metryką i pogrzebem?

My tu jesteśmy dla Jezusa, dzięki nam Jezus jest tam.

Są osoby, które piorą, prasują, gotują dla innych przez dziesięć, dwadzieścia, trzydzieści lat. Towarzyszą im, troszczą się, kochają dniem i nocą. I nigdy nie usłyszały: „dziękuję”. Powiedzieć „dziękuję” to nie tylko kwestia dobrego wychowania. Oznacza to powiedzenie komuś: „Zauważyłem, że jesteś, że istniejesz, że jesteś ważny”.

Dziękuję sobą Bogu i Kościołowi za chrzest? Czy to naprawdę najpiękniejszy dzień mojego życia i źródło szczęścia?




promujemy

Promujemy

współpracujemy

Dziękujemy

współpracujemy także z...