Lubicie powtórki w TV; z ważnych wydarzeń zawsze są, a nawet seriale można kilka razy obejrzeć.

To dziś po raz 3 ta sama Ewangelia, że Słowo stało się ciałem, że zamieszkało między nami, a zatem znów o tym, że to co Bóg powiedział stało się rzeczywistością, Bóg przyszedł do swoich…

To jest dla nas, bo zawodzi nas pamięć, bo to jest ważne, bo tak ciężko bądź długo zapamiętujemy, iż  Kościół w liturgii przypomina nam to po raz 3.

Słowo Boże, Bóg to co mówi to się dzieje. To słowo jest ważne. Jaką ma wielką wartość samo słowo, skoro Bóg nim się posługuje.

Paulo Coelho: Ze wszystkich wymyślonych przez człowieka rodzajów broni, najbardziej niebezpieczną i podstępną jest słowo.

Noże i broń palna pozostawiają strumienie krwi. Z powodu bomb trzęsą się całe budynki i ulice. Truciznę zawsze można wykryć.

            Ale destrukcyjne słowo potrafi spowodować Zło nie pozostawiając po sobie najmniejszego śladu.

Boże słowo coś jest warte, bo staje się Ciałem, ale to człowiek może tę prawdę przyjąć bądź odrzucić.  

A nasze słowa? kocham, wierzę, uczciwy jestem, prawdę mówię, czy to co mówię staje  się ciałem? Ma pokrycie w rzeczywistości: staje się ciałem.

Słowo kocham słowo -wierzę słowo -przysięgam słowo -mówię prawdę, jakie dajemy  świadectwo?

Słowo Boże przebija się przez świat słów ludzkich. Najwiecej do nas mówi telewizor. Czas na TV to codziennie 2,5 -4h na słowa… które są, budują, bądź częściej niszczą mądrość, miłość, wiarę.

A ile czasu mamy na słowo Boże? Mądre słowo? Ile czasu dla siebie, na mądre słowa, które budują i coś wnoszą.

Powie św. Jan: nie miłujcie słowem i językiem, ale czynem i prawdą.

Większość ludzi wypowiada około 125 słów na minutę. Przy 275-300 słów na minutę klarowność przekazu maleje. Maleje czasem miłość, bo brakuje słów miłości. Bo dużo słów bez czynów.

Moje słowa? Jak ziarno dobra czy kule karabinu?

Bóg posługuje się słowem ludzkim… moim słowem… i co się przez nie dzieje?

Wierzy ktoś Bogu?