To jest NOWOŚĆ! (5 Niedziela Wielkanocna)

Wolimy stare czy nowe? Słowo starość przeraża; to co stare jest nieatrakcyjne a kiedy nas dotyka mówimy, że starość to nawet Bogu się nie udała. Stare to tylko skarby i zabytki. I dzieła sztuki. Ale dziś każdy chce mieć to co nowe. I najnowsze. To sztuka marketingu realizowania potrzeb. Bo nowe się szybciej sprzedaje. Nowy towar, trend, kolekcja czy model i jest w cenie. I u nas dziś polecenie jak świat stare: przykazanie miłości ale i to zdanie mówi Jezus jest nowe: nowe dziś często się pojawia: 2 czytanie: czynię nowe Jeruzalem, Jezus mówi: daję wam nowe przykazanie i nowe sytuacje i wyzwania w Dziejach Apostolskich: ustanawiają starszych, prezbiteroi, prezbiterów, pomocników Apostołów czyli dzisiejszych księży. Wtedy o była nowość w kościele.  Bo czasy chrześcijańskie też były nowe i nowe były  sytuacje. Nowa jakość miłości i dobroci.  A dziś ta nowość ma oznaczać bez księdza i Kościoła a moralność też jest nowa. Nowe dziś kusi, jest spełnieniem potrzeby, nowe da ci szczęście. Poczucie wartości. W przedmiotach, sytuacjach, ludziach. Nowe tzn. inne a po Bożemu oznacza jeszcze lepsze choć to samo zadanie w Bogu, od nowa podjęte, poprawione, mocniejsze. Marketing korzysta że nowe oznacza na starcie lepsze, doskonalsze, choć nie zawsze ta jest. W życiu społecznym nowe ma oznaczać inność ale nie zawsze nową jakość; (dawniej odnowione jak nowe przez trud i pracę) ta nowość chce budować świat innych wartości. Jezus jak mówi , że daje przykazanie nowe, to mówi, że nowość polega nie na zmianie, bo o stare nie ma już co walczyć, ale na pogłębieniu tej samej normy przez nową motywację i odniesienie. W Jezusie. Bo mam kochać bliźniego nie tylko jak siebie samego, ale jak Jezus – co powiedział w Wieczerniku. A dziś co człowiek kocha, jak kocha siebie? Co dla siebie wybiera? Jezus pokazuje – kochaj jak ja. Wysoka poprzeczka. Idzie nowe, ale te nowe widzimy, że idzie jakby obok Boga i Jezusa Chrystusa. Nowe chce wprowadzać nowe zasady. A w Kościele nowe też ma oznaczać zmianę i modyfikacje pod człowieka. Po naszemu. A kochać i być jak Jezus? Nowe, ta zmiana jest wpisana w definicję relatywizmu i liberalizmu. Do nowego ciągle ktoś zaprasza. Nowe podaje. Nowym kusi. A dziś w modzie są nowe relacje, nowe myślenie, nowe zobowiązania. Człowiek ciągle szuka czegoś nowego zamiast pogłębić i nadać sens temu co jest. I być wytrwałym nawet z krzyżem. Zmienia i wyrzuca na nowszy model zamiast naprawić (siebie również). Gorzej, kiedy człowiek potraktowany jest takim myśleniem jak ten przedmiot.  Dlatego kiedy mówimy nowe, mówimy zawsze o zaczęciu od nowa. Z Jezusem. Dobrym postanowieniem. W miłości codziennej również. Ma być lepiej. Od każdej niedzieli. To też nowość, że w tej starej wersji Kościół to za mało i trochę popsuty. Czy jest to nowe serce od pójścia do Kościoła zawsze? I Jestem kolejny raz jak nowy?




promujemy

Promujemy

współpracujemy

Dziękujemy

współpracujemy także z...