Z chrztami jak z kredytem: wszyscy chcą, ale ilu oddaje: cz...

Kiedy ślepy prowadzi kulawego nie trudno jest przewidzieć, że nie uda im się dojść do wyznaczonego celu. Kiedy zawierzasz swoje sprawy osobom nie odpowiedzialnym, nie możesz winić tylko innych za to, że nie udało ci się osiągnąć tego, co zamierzałeś.

Niedziela chrztu św. Pan Jezus już JAKO dorosły przyjmuje chrzest. Zaczyna się droga głoszenia Ewangelii. Okres zwykły w Kościele też. Jesteśmy ochrzczeni. Dziś przyjmują dzieci. Zaczyna się droga życia nigdy / czasem / często obok Ewangelii. Niepotrzebne skreślić. Prosząc o chrzest dla dziecka przyjmujecie obowiązek wychowania go w wierze aby przyjmując Boże przykazania miłowało Boga i bliźniego jak nas nauczył Jezus Chrystus. Nauka wiary: jak wychodzi, ile razy przypominamy sobie katechizm, czytamy Pismo Św.? Modlimy się wspólnie w domu? Znamy przykazania? Aktywnie podchodzimy do wiary? Rozmawiamy o wierze? Żyjemy Kościołem. Uczciwość od początku. Bywa dziś już bardzo różnie. Chrzest i…… I Komunia. Istnieje dylemat chrzcić / nie chrzcić, ale w wywiedzie jeden z egzorcystów stwierdził, że chrzest jest darem chroniącym przed działaniem Zła, sam w sobie powoduje że zło ma mniejszy przystęp do człowieka samo z siebie. Oczywiście o ile człowiek sam na to zło się nie otwiera. I rola wychowania. Dziś pojawiają się sytuacje gdy ci ochrzczeni chcą się wypisać z Kościoła i wytrzeć znamię chrztu. Dlaczego nie mają wiary? Nie poznali Jezusa? Nie pokochali Go? Co się stało w tym domu? Zostaje zatem pytanie chrzest i co dalej?… Jaki przykład i duch Ewangelii jest w domu. Nie na pokaz czy moment kolędy, ale na co dzień? Chrzest nie jest czynnością magiczną: on zatapia nas w męce i śmierci Jezusa. Wzywa do naśladowania. Otwiera na dar odkupienia. Wydaje się że chrześcijaństwo przeżywa kryzys. Kościół jako dom też. Wynikiem może tego, że wiara staje się mniej lub bardziej towarem a nie miłością a religia sposobem na życie i kolejnym światopoglądem. A może tylko potrzebą? Kryzys modne słowo. Słyszymy w 2 czytaniu: bój się Boga i postępuj sprawiedliwie a dzisiejszy człowiek czy boi się Boga? Czy bój się Boga dziś jeszcze działa? Dziś ludzie boją się kryzysu, choroby, wpadki, kary pieniężnej czy więzienia, ale czy Boga? Wygoda. Brak odpowiedzialności i spychanie na innych. Przywileje tak, ale obowiązki nie. Instrumentalizm. Spychologia. Minimalizm. Pretensje. Nieczyste intencje. A może zapominamy, że za mną idzie mocniejszy ode mnie. Ja muszę o tym pamiętać, ale i ci ku którym wychodzę. Ale kiedy mówię, że ta modlitwa działa: Usłyszałem ale chwalipięta. Ale czasy. Gdzie miejsce dla Boga? Dla wiary? Kryzys chyba i na tej płaszczyźnie jest. Jak w świecie. I te same przyczyny i skutki. Aha… Słyszałem opinie że księża nie podają recepty na kryzys. Dlaczego się wziął i co zrobić by minął. Podają ale nikt nie słucha. Kościół z doświadczenia wiary to wie. W działaniach i słabościach ludzi ciągle się o to potyka i sam: Skąd się wziął kryzys?: 7 grzechów głównych: pycha, chciwość, nieczystość, zazdrość, nieumiarkowanie, gniew, lenistwo. Bo te zawirowania wzięły się z tej zachłanności, nieuczciwości, nieumiarkowania, lenistwa. Mieć, dać za wszelką cenę. Jak zaradzić, bo wzywa się duchownych również do rad. Łatwo i trudno. Pozbyć się ich: tych grzechów głównych. Będzie miej lęku, strachu, paniki, poczucia straty i bólu niepewności. Ale kto chce rezygnować z nadmiaru, kto chce stracić, oddać, poświęcić? Pomyśleć z poświęceniem o innych. To może myśli dla wielkich tego świata. Ale i do nas. Skoro sami mówimy, że mamy XXI wiek i wszystko jest dla ludzi. I ciągle mało. Zresztą jakie grzechy główne? Co to takiego? Znamy je? Może zatem dziś choć jeden rozdział katechizmu KKK. 1212 – 1284. Jaka jest moja odpowiedzialność za życie Kościoła? I jak się wywiązuję ze swoich obowiązków wiary? Wierzę, to znaczy?…. I może nikt z nas nie jest winny, że jest kryzys na świecie, ale pytanie w tym miejscu, czy ja – moim świadectwem życia –  nie dokładam się do kryzysu Kościoła?




promujemy

Promujemy

współpracujemy

Dziękujemy

współpracujemy także z...