Każdy widzi i liczy inaczej (25 Niedziela Zwykła)
Słyszymy od czasu do czasu, ty mnie nie rozumiesz Mam wrażenie że do ciebie Jak kulą w płot, jakbym ze ścianą rozmawiał. Dziś też Bóg mówi: Myśli moje nie są myślami waszymi. Niezrozumienie a może odmienna logika? Zresztą i u nas każdy ma swoją rację. Ciężko dogadać się z człowiekiem, zrozumieć jego argumenty. A z Panem Bogiem? Też nie zawsze my Go rozumiemy, a nieraz może mamy taką pokusę myślenia: że Bóg nas nie rozumie. Żyć to Jezus – umrzeć to zysk? Denar dla tych co cały dzień i godzinę. Rzeczywistość Boża ma przenikać nasze życie, ale dziś coraz bardziej rozjeżdżają się te rzeczywistości nawet u nas chrześcijan: Pogrzeb po ludzku – w Ewangelii -wesele, smutek odejścia – radość zbawienia Choćby tyle bo ten denar to zbawienie 228 denarów otrzymywał legionista na rok. Dużo to czy mało było ten jeden denar? Srebrna moneta. Dniówka. Czasem ciężko przełożyć do naszych czasów, za filiżankę kawy kilka wieków temu wioskę można było kupić. Za ile mam pracować? Za tyle? To i nasze dylematy. To poczucie sprawiedliwości czy niesprawiedliwości przy wypłacie. Sprawiedliwego wynagrodzenia. Ale jak Zrozumieć i przeliczyć miłość, dobroć, szczęście, dobrobyt. Dziś też z tym są kłopoty. Godną zapłatę też każdy rozumie po swojemu. Więc zbawienie – nagroda dla mnie i dla… sąsiada, którego nie lubię, który tak późno zaczął chodzić do kościoła? Żyć to Jezus – Umrzeć zysk? w 2 czytaniu. Jeden denar za cały dzień, skoro tamci jedną godzinę? W Ewangelii. Są sprawy nieprzeliczalne: wróćmy jeszcze raz: miłość, dobroć…. Tak jak każdy inaczej rozumie godną zapłatę, bogactwo i szczęście. Dzieci problem z oceną: ja piątkę i on piątkę. Dziś o tym, że zbawienie jest nieprzeliczalne. Miłosierdzie Boże i miłość Boga jest nieprzeliczalna. A może o tym, że Bóg jest nie po naszemu sprawiedliwy. Ale tu już pojawia się nasz egoizm. Raczej o tym, że na to zbawienie jako nagrodę liczymy, i to jest ta zapłata. Choć my wolimy tutaj i teraz. A nie za 10, 20 czy 50 lat! Po śmierci.
W 2011 r. 45. Dzień Środków Społecznego Przekazu jest obchodzony pod hasłem „Prawda, przepowiadanie i autentyczność życia w erze cyfrowej”.
„W celu skuteczniejszego umacniania różnorodnych form apostolstwa w zakresie środków społecznego przekazu, zgodnie z postanowieniem biskupów, należy ustanowić we wszystkich diecezjach świata dzień, w którym każdego roku wierni będą pouczani o swoich obowiązkach pod tym względem, zachęcani do zanoszenia w tej intencji modlitw i do składania na ten cel ofiar, które winny być przeznaczane na organizowanie i utrzymywanie instytucji i przedsięwzięć, popieranych na tym polu przez Kościół, stosownie do potrzeb świata katolickiego”.
Co oglądamy? I co nas fascynuje? Czym karmimy serce? Ile jest w tym ducha Ewangelii? Pogoda i tęsknota za słońcem. Można na skróty. Solarium sztuczne słońce: 75 % osób korzystających z solarium poniżej 35 roku życia ma problemy z rakiem skóry – czerniakiem. TV/Internet – to świat na skróty. Telewizja – z założenia prawda o świecie, którego nie jesteśmy w stanie ogarnąć i być wszędzie. Nie wszędzie można być, wszystko widzieć, wszystko usłyszeć. Ale czy zawsze jest to dobre. Ładna szata, chwytliwa reżyseria, kolory i ciekawe sytuacje i te późniejsze skutki w sercu i umyśle. Czy zawsze dla prawdy? Zawsze szczerze? Dla pożytku serca? Za jaką cenę? Czy bezsronnie? Też gdzieś się tworzy ten rak moralny. Ze tak można, tak wszyscy. Nie dotyczy wszystkich, ale czy nie zmienia większości? Sposobu życia, mentalności, oczekiwań, wartości? Życie to dziś ciało a stratą duch – po co mi wiara? słyszymy dzisiaj coraz częściej. I dzisiejsza na czasie znowu dyskusja o TV: co jest dobre i pożyteczne: Bo to co niedobre jest dobre a dobre nagle niedobre itd. Czy sprawiedliwe? Tolerancyjne? Każdy rozumie po swojemu również, co dla niego dobre i pożyteczne. Co mogę oglądać i co mi szkodzi. Ale z czasem zmienia się serce i patrzenie na ten świat. I ciężko językiem wiary mówić i myśleć. Bo serce karmi się czymś innym. Może czasem trzeba wyłączyć by się za bardzo nie zmienić? My też mamy poczucie niesprawiedliwości i krzywdy?
Od Boga i ludzi?