Czas ludzi brukowców? (17 Niedziela Zwykła)

Czas wakacji i znowu obraz, który kojarzy się nam z wyjazdami i plenerami. Łąki i pastwiska i ogródki. Ktoś napisał: Pewnego wiosennego dnia zobaczyłem staruszka brodzącego w trawie na kolanach i starannie wyrywającego wszystkie mlecze z okolicy swej małej ojczyzny. Starzec spędził na czworakach trzy dni, aż ziemia dookoła w promieniu 50 metrów od jego ogródka została całkowicie pozbawiona mleczy. Jego dłonie wyrwały każdy żółty kwiatek w okolicy, nie chcąc dopuścić do tego, by mlecze, zmienione w końcu w dmuchawce, rozsiały się chwastami po jego polu. Była to syzyfowa robota, codziennie bowiem pomiędzy źdźbłami pomniejszej trawy rozbłyskała od nowa inna żółta gwiazda. Dłonie starca zabrudzone ziemią i zielenią martwych chwastów, powoli stawały się twarde i zgrzybiałe, pracę wykonywał jednak z zadziwiającą zawziętością i skrupulatnością. Kupka wyrwanych, schnących w wiosennym słońcu żółtych kwiatków rosła z dnia na dzień.
Czwartego dnia, przechodząc obok i jak zwykle widząc go na kolanach zapytałem, czy nie lepiej byłoby użyć kosy i raz na zawsze zakończyć dręczący go problem. Popatrzył na mnie tym swoim smutnym wzrokiem i po chwili odparł:
– Z trawą jak z ludżmi; nie wszystko jest chwastem… Zabij zło, ale niech dobro przez to nie cierpi. Zresztą łąka nie jest moją własnością. Ja tylko uprawiam swój ogródek… 
Tydzień temu było o ziarnie zasianym na polu. I wykorzystanej bądź zmarnowanej szansie czy talencie. Chyba nie byliśmy tymi, których ziarno wydziobały ptaki czy wypaliło wakacyjne słońce. Bo mieliśmy przynieść plon 30, 60 i 100 krotny. Co stało się z tamtym słowem? Bo w świecie dobro ma nieuczciwą konkurencję. Nie tylko Bóg sieje. Bo dzisiaj o tym, że jak nawet się uda Bogu zasiać dobro, to jednak obok zboża – pożytecznego i dobrego ziarna – kiełkuje chwast. I to rośnie szybko, wszędzie i ciężko go wyplewić nie niszcząc uprawy dobrej.  Chwasty to rośliny żyjące dziko na polach i łąkach, które nie odgrywają znaczenia gospodarczego, są niepożądane. Mają zdolność do szybkiego przystosowywania się do warunków na polu uprawnym, przez co szybciej rosną od roślin uprawianych na polu. Chwastyprodukują nasiona które mogą długotrwałego przebywać w stanie spoczynku dodatkowo mogą kiełkować w świeżo zaoranej ziemi. Chwasty należy nie tylko niszczyć na plantacji, ale też należy ich się wyzbywać wokół upraw.  Chwasty znacznie obniżają plony roślin uprawnych, utrudniają zbiory, obniżają wartość zebranych plonów, są trujące dla zwierząt pasących się na polach, są żywicielami dla szkodników, chorób bakteryjnych i grzybowych.  Zło zasiane Jezus porównuje do chwastu: najpierw myśl, potem słowo… potem czyn. Zły siewca, ziarno i roślina.  Dziwimy się, skąd zło na świecie. Tyle złych słów, myśli, zdań, zdarzeń. Źródłem jest diabeł – o ile ktoś w niego jeszcze wierzy.  Diabeł – diabolo oznacza oszczerce, oskarżyciela, szatan – przeciwnik, kłamca.  Jeśli źródło myśli potem słowa i czynu ma źródło w czymś złym i ze złem wspólnego sieje się zło. Ono tez jest wszędzie, szybko rośnie, rozprzestrzenia się i zaraża. Czemu bardziej wierzymy złym czy dobrym osobom, wieściom, informacjom. Kłamstwu, oszczerstwom, plotkom, poddajemy się złym natchnieniom. Czym się karmimy?  Ostatnio był temat tabloidów. News of the Word. Inaczej brukowców, szmatławców.  Ludzie karmią się sensacją, nieszczęściem, krzywdą, kłamstwem. Dają zabić w sobie wiarę, dobroć, miłość, zgodę, sami możemy się domyślać, kto jest tym zainteresowany, żeby popsuć, pokłócić, zwieść, oszukać, zatracić. Ma na imię kłamca i oszczerca. Jeden z aktorów ostatnio zwrócił uwagę, że ludzie karmią się złymi informacjami o znanych ludziach aby podbudować siebie, że z nimi też nie jest aż tak źle. Ale nie mamy zasiewać ogródka sąsiada chwastem ale swój wyplewić. Ale komu się chce. Więc ludzie dziś jak chodzące brukowce sieją zło. Ale wszystko w imię dobra, troski. I o to chyba właśnie w życiu chodzi. Nigdy nie być chwastem, nie siać chwastu, uprawiać własny ogródek i żyć najlepiej jak tylko się da…  To było takie trudne? Chyba tak, skoro przez słowa czasem ten świat jest taki trudny. Ty co siejesz? I na co pozwalasz w swym sercu? Ja brukowiec? Przyznajmy pokusa to wielka, by być słuchanym za wszelką cenę…. nawet prawdy. Co Ty ostatnio zasiałeś, a może rozsiałeś?




promujemy

Promujemy

współpracujemy

Dziękujemy

współpracujemy także z...