Nowy Rok 2011

Nowy Rok to czas szczególny. Za nami stary rok, prze nami nowy. To czas podsumowań i nadziei.

A jak było? 50 proc. Polaków ocenia miniony rok 2010 pozytywnie, 38 proc. – za ani dobry, ani zły, a tylko 14 proc. za zły – wynika z najnowszego sondażu.

Badani, pytani o zmiany w ważnych aspektach ich życia w 65 proc. mówili o braku zmian.

82 proc. respondentów czuło, że „panuje nad swoim życiem”, a 59 proc. sądziło, że „los im sprzyja”.

54 proc. badanych zaprzecza, by czas „przeciekł im przez palce”, ale 39 proc. ma takie wrażenie.

Prawie połowa – 46 proc. badanych sądzi, że w ciągu najbliższych paru lat nic w ich życiu się nie zmieni: 37 proc. spodziewa się, że będzie im lepiej niż jest, a tylko 8 proc. spodziewa się, że będzie im gorzej.

Jak co roku noworoczne życzenia napawają jednak optymizmem, przecież to my sobą budujemy ten świat, więc jak się tak postaramy, jak życzymy to nie będzie tak źle. I wierzymy, więc umiemy przyjąć każdą wolę Bożą i ją uszanować. Przecież i tak jesteśmy w drodze do nieba i ono jest najważniejsze, a w tej perspektywie nic nie jest w stanie ugasić naszego ducha i nadziei.

W kościele Nowy Rok to moment podsumowań i statystyk. Ale może same liczby nigdy nie oddają miary wiary, dobra i miłości. Dla ludzkiego oka są ważne, czasem wbijają też w pychę, czasem powodują depresję, ale dla Boga nie to jest najważniejsze. Chciałoby się zawsze powiedzieć. Jedyna statystyka: 100% szczęśliwych z Bogiem, 100% zbawionych, ale wiemy, że do tego jeszcze długa droga. Zatem mamy kolejny rok – rok szansy by choć trochę było lepiej, a nie gorzej. Widocznie świat ma jeszcze coś do zrobienia. Tzn. my!

Nowy Rok, nowy umowny odcinek czasu do przeżycia. Za nami dar Boży: Rok 2010, weszliśmy już w kolejny 2011. Niech okaże się szczęśliwy. Z życzeniami, by dzięki nam ludzie byli szczęśliwymi optymistami i dzięki nam, Bóg mógł coś dobrego uczynić na świecie, by ten kolejny, jak mówimy był lepszy a nie gorszy, ale to zależy wiele od nas, od tego na czym budujemy nadzieję i nasze szczęście i co zrobimy.

Pasterze też się radowali i byli szczęśliwi. Z Bożego Narodzenia. Liczyli na dobre zmiany. My też kończymy Eucharystią Oktawę Bożego Narodzenia. Spotykamy Jezusa, który jest naszą nadzieją na lepsze jutro. Te święta miały nas zmienić na lepsze. I co zostało w nas, z tego bycia lepszym?

A że ta noc nadziei i oczekiwania na lepsze jutro w Nowym Roku okazała się dla wielu męcząca i cieszyliśmy się z tego, że o rok wszystko jest starsze a może o rok bliżej Boga i wieczności życzmy sobie optymizmu i byśmy w tym roku tej radości sami sobą nie popsuli.




promujemy

Promujemy

współpracujemy

Dziękujemy

współpracujemy także z...