Kapucha (25 niedziela zwykła)

OMG-corgi-hates-cabbageKażdy właściwie dostaje dziś rachunek. To właściwie życie każdego z nas. Zdarzyło się go wam sprawdzić? Czy wszystko gra? Dziś właściwie… no właśnie, o czym powinno być.

Dziś coś co stare jak świat i wykorzystywane przez wszystkich dla postawienia, nie nie siebie, ale bliźniego, pod ścianą: Bóg czy Mamona? Być chrześcijaninem czy mieć pieniądze. Być dobrym chrześcijaninem, czy mieć, wedle siebie, bo zawsze mało, ale dobre życie? Dochody, pensję, majątek, zysk? Trudne pytanie, bo kto nie chce mieć dobrze w życiu?

Czy dziś w słowie Bożym chodzi o wybór między Bogiem a pieniądzem?

Nie możecie służyć Bogu i mamonie to znaczy….

Mamona słowo wywodzące się od aramejskiego słowa ma`mon, oznaczającego zysk. Powszechnie kojarzone jest z pieniędzmi, bogactwem. W chrześcijańskiej interpretacji kojarzone jest z mamieniem, pokusą, fałszywym źródłem poczucia bezpieczeństwa.

Trzeba dodać, że jest kojarzona z nieuczciwym pomnażaniem majątku i oszustwem dla zysku.

Ale dobra w ten sposób zdobyte, wedle słowa Bożego,  nie przynoszą jednak szczęścia: ”Nie polegaj na bogactwach niesprawiedliwie nabytych, nic ci bowiem nie pomogą w nieszczęściu” (Syr 5,8). Autor tej księgi ostrzega , dziś też tych, co mają kontakt i możliwości: ”Trudno jest kupcowi ustrzec się przestępstw, a handlarz nie będzie wolny od grzechu. Bardzo wiele zgrzeszyło dla zysku” (Syr 26,9-27,1).

To dlatego od razu każdemu mężczyźnie pojawia się obraz kręconego licznika z Turbo kamera czy paniom przetarta olejem kiełbasa z marketu. Tu i ówdzie bulwersujemy się w programach wszelkiej maści oszustwami. Czy jak na skalę dobrych ludzi wokół nas, za mocno nie czujemy się czasem w poczuciu społecznym oszukani? A może sami mówimy: uczciwość uczciwością a biznes biznesem?

A może już w wielu branżach nie pracują chrześcijanie, skoro tyle oszustw i naciągania i nieuczciwości? To raczej właśnie o czym, co nas boli, tzw. nieuczciwość dla zysku nieuczciwego, czyli mamony….Dziś można sobie przypomnieć przysłowie: kradzione nie tuczy.

Ale czy właśnie co na czasie, podejście do niedzieli jako dnia świętego, wolnego to nie jest stawiany odwieczny ewangeliczny dziś wybór? Bóg czy zysk za wszelką cenę? Czyli Mamona? Bo będzie mniej zysku kosztem wolności pracownika i uwielbienia Boga? Zabranie niedzieli to nieuczciwy zysk kosztem Boga. Mało czasu…. Wszyscy wiara, ale… czy dziś nie mówi o tym pierwsze czytanie?

Przedmiotem negatywnej oceny nie jest bogactwo samo w sobie, to raczej tak ocenia innych nasza zazdrość, bo bez pieniędzy niewiele można zrobić. Sami widzimy, że różnego rodzaju fundacje zbierają, by kupić coś od innych, w domyśle, że właśnie firmy produkujące dobre i potrzebne rzeczy, nie mogą nagle dać czegoś same w sobie, bo upadną rozdając to za darmo i zostaje im tylko sprzedać. Widzimy takie sprawy bolesne w TV, bo dziś dzień modlitw za środki masowego przekazu, to np. w programie: Sprawa dla reportera, szokuje nas, ile kosztuje profesjonalne leczenie i jak to bez wielkich pieniędzy do dobrych metod leczniczych jak to się mówi: nie podchodź.

Słowo Boże potępia raczej dziś grzeszne postępowanie bogatego oraz niesprawiedliwość serca będącą owocem tej postawy. Gdyż tzw. złe posiadanie, czyli mamona wydaje się człowiekowi alternatywą dla Boga. Albo drugim bogiem. I przeszkadza kochać, gdyż widzimy tylko ją kosztem właśnie prawdziwego dobra człowieka. Czy raczej widzimy siebie wśród niej. Zamiast nią, to ona kieruje człowiekiem. A zatem czego szukamy? Co nam daje szczęście? Jak to pozyskujemy? Czy myślimy tylko o sobie?

Dziś dziwny wybór…To nie znaczy nie mieć. To znaczy raczej nie mieć czegoś kosztem miłości Boga. Czy kupujesz czy sprzedajesz… Nie mieć tylko dla siebie i swoich. Nie mieć zysku drogą nieuczciwości. Nie traktować tego jako jedyny cel życia. Nie oszukiwać w pracy itd. Jakże wydaje się to aktualne i dziś dla nas wszystkich.

Bo uczciwie, dochód trzeba mieć, bo są, jak w życiu, rachunki. Ale trzeba umieć mieć i być wolnym. Ciężko też zabierać się za rzeczy wielkie skoro małe nas zniewalają.

Komu służymy. Czyli kto nami kieruje. To znów pytanie? Do naszych serc: Jestem Panem czy sługą Mamony, Czy kapuchy, jak zwał jak zwał.




promujemy

Promujemy

współpracujemy

Dziękujemy

współpracujemy także z...