Najpiękniejsze słowo świata: to miłość..

Czym się różni miłość od przyjaźni???
– ukochanej osobie wierzysz, bo kochasz,a przyjacielowi wierzysz, bo ufasz.

Czy mamy przyjaciół? To jesteśmy szczęśliwcami.

Na kogo możemy liczyć? Czy ktoś może liczyć na naszą przyjaźń. Czy ja jestem czyimś przyjacielem.

Nie, nie takim jak dziś nazywa świat, bo my mamy pełno przyjaciół na Internecie czy w komórce i co z tego wynika. Mamy do kogo jechać. Mamy kogoś kto nam pomoże. Dużo dziś przyjaciół, którzy nie są przyjaciółmi, to słowo zastępuje wszystkie inne. Na drogach miłości poza przykazaniem Bożym tez. Zresztą, jak coś się dzieje, to na kogo liczyć, bo przychodzi i odchodzi kolejny przyjaciel?

Raczej… Przyjaciel to ten, który przychodzi, kiedy cały świat odchodzi…

Czy jestem przyjacielem, na którego można liczyć. Przyjaciół poznaje się w biedzie.

Zakochani sobie w oczy. Przyjaciele zawsze patrzą w tym samym kierunku. Dziś o miłości. I przyjaźni. By radość w nas była i by radość nasza była pełna, bo jak coś nie tak na drogach miłości, to właśnie tej radości nie ma.
Bo Jezus jest przyjacielem. I czyni nas swoimi przyjaciółmi. To zaszczyt. Może na nas polegać? A nawet gdy zawiedzie człowiek, czy ufamy Jezusowi, że nie jesteśmy sami.

Miłość domaga się obecności. Czynu. Zaangażowania. Poświęcenia. Słuchania. Zawierzenia. To dziś jakim ja jestem przyjacielem Jezusa. Co on z tego ma. Czy z Nim rozmawiam w modlitwie, słucham się Go w sumieniu, patrzę w tym samym kierunku w przykazaniach, jestem obecny w darze adoracji i wspólnoty, kocham i pragnę być blisko zjednoczony w Komunii św.? Przyjaciel jest. Pomaga. Byśmy piękniej kochali na drogach naszego życia. To to jest największe przykazanie: byśmy się miłowali: nie słowem i językiem, ale czynem i prawdą. To nie tylko miłość uczuciowa i emocjonalna, zmysłowa i psychologiczna, ale przede wszystkim to ofiara z siebie, by kochać innych mocniej niż siebie, bo Jezus tak nas umiłował, że dał nam Siebie i złożył  z Siebie ofiarę Ojcu za nasze grzechy . Zadziwiajmy świat miłością: czasem z krzyża ukrzyżowaną, czasem większą niż tylko to co jest ludzką rachubą.

Piękna modlitwa: Boże ustrzeż mnie od fałszywych przyjaciół, z wrogami sam sobie poradzę.

A Jezus. Kim jestem dla Niego? Może na mnie liczyć?

Dziś właściwe skreślić: jestem dla Jezusa:

a/ przyjacielem, b/ sługą, c/ gościem, d/ znajomym e/ obcym? … Właśnie kim?, bo przyjaciół poznaje się…