Idziemy do nieba? Wiebowstąpienie Pańskie

imagesDzień Dziecka. Dzień radości. Wszyscy jesteśmy Dziećmi Bożymi:

W małym miasteczku zdarzył się nieszczęśliwy wypadek samochodowy. Wokół miejsca wypadku zebrało się szybko mrowie ludzi. W tłumie gapiów znalazł się też reporter z miejscowego dziennika. Usiłował podejść bliżej, aby zobaczyć; kto padł śmiertelną ofiarą wypadku.

Tłum jednak był tak gęsty, że dziennikarz nie miał szans. Więc przyszła mu myśl, aby zastosować prosty chwyt: – Ludzie, przepuście mnie, jestem ojcem ofiary wołał na cały głos.

Ludzie rzeczywiście się rozstąpili, patrząc dwuznacznie po sobie. Reporter dotarł do miejsca wypadku i tu stwierdził naocznie, że ofiarą wypadku był osioł pobliskiego rolnika.

Wniebowstąpienie Pańskie. Jezus wstępuje do nieba. Pokazuje cel życia na ziemi. Cel niejednokrotnie zagubiony, zatarty. Upragniony bądź nie chciany za szybko.

Dzisiejsze święto wierzącym i niedowierzającym chce przypomnieć:

1. Koniec to nie dramat – jest ciąg dalszy.

2. To nie dramat, że nie widać Jezusa, bo zostawia nam siebie w darze Kościoła: nauczania, sakramentów, Ducha Świętego. Idziemy z Nim i dla Niego.

Wpatrujemy się w niebo. Ale idziemy do nieba drogami codzienności. Niedziela to czas przypomnienia i deklaracji, że zależy mi na niebie, a Msza św. to moment kiedy łączą się sprawy boskie ze sprawami ludzkimi i Jezus przychodzi tak samo jak wstępował.

A dlaczego ten przykład? By iść ku niebu normalnie, jak Jezus naucza. A sobą pokazywać, że o niebo warto się starać. By sobą wiary nie ośmieszać a pokazywać jaki jest Bóg. By Nie bagatelizować drogi przykazań. Nie kombinować na drodze, nie iść po swojemu. By być gotowym. By się nie zdziwić jak będzie tu koniec.




promujemy

Promujemy

współpracujemy

Dziękujemy

współpracujemy także z...