W prima aprilis o prawdzie w Boga (2 Dzień Świąt Wielkano...

Już drugi dzień doświadczamy tej prawdy: wiecie, co się działo? Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu?

On zmartwychwstał. Prawdziwie zmartwychwstał. My doświadczyliśmy tego i jesteśmy tego świadkami. We Wielkanoc i w każdą niedzielę.

Bo jesteśmy tu, gdzie w sakramencie przychodzi do nas Bóg.

Jesteśmy świadkami, bo zawsze, jak coś dzieje się słabego słyszymy o sobie w świecie:, ale przecież do chrześcijanie. Katolicy.

Bo jesteśmy my TU świadkami Boga, że jest i działa przez nas i w nas. Jesteśmy świadkami, ale i spadkobiercami prawdy pierwszych świadków, bo oni doświadczyli nie tylko pustego grobu, ale spotkali Zmartwychwstałego.

Dziś już w I czytaniu odważne wystąpienie Piotra. Przemówił razem z Jedenastoma. Jako Kościół w dzień Pięćdziesiątnicy. Głosił prawdę o Bogu. Prawdę, że Jezus jest obiecanym Mesjaszem. Ale że Bóg kocha człowieka i czeka na odpowiedź. Że ten akt miłości Boga wymaga odpowiedzi. Ta prawda, głębokie przekonanie do niej – dzięki Duchowi Świętemu -wymaga opowiedzenia się wobec niej. Prawda i wybory: Świadectwo kobiet, uczniów i strażników.

W Wielką Sobotę z koszykiem nad Grobem Jezusa przetaczały się tłumy. Ale to niedziela jest puntem dojścia i wyjścia. To było wczoraj: dzień i uczta życia. Pusty grób jest punktem wyjścia. Ale prawda – moja prawda o Bogu jest źródłem prawdziwego świadectwa. A moje doświadczenie Boga źródłem prawdy. Doświadczenie w sobie.

Ale wobec tej prawdy: jest Jezus w Kościele można postąpić różnie. Wraca Piłatowe: „Cóż to jest prawda?” Zwłaszcza, gdy niektórzy strażnicy i niektórzy faryzeusze mają stworzoną pod własne cele swoją? Czy dziś nie żyjemy w czasach… czy dziś nie wybiera się czegoś, co nazywa się relatywizmem? Zmiennością. Bo jaka jest prawda? Kogo interesuje prawda? Jaka jest prawda? Czy znasz prawdę? Taka jest prawda? Czy w ogóle chodzi o prawdę? Na czym opierasz przekonanie, że coś jest prawdą?

A nasza przestrzeń informacji, rozmów, zajętej uwagi niesie prawdę? A może tylko czyjąś intencję?

Prawda wymaga dialogu. I przekonania. Ale ciężko dziś uwierzyć prawdzie. Łatwo nieprawdzie. Dziś, gdy mamy doświadczenie swoistego fałszu: żartu: nie tylko że prima aprlilis, ale reklama, pijar, ładny wygląd, gdy dana prawda ma swoją cenę (nieraz czyjś światopogląd, przekonanie, obronę życiowych wyborów), ale my naiwnie to kupujemy. Choć świat powie, że kupuje nas religia.

Prawda o Bogu, że JEST wymaga dziś opowiedzenia się. I działania dla Niego.

To, co Bogu przeszkadza oznacza, że ktoś w czymś miał swój interes i wizję tylko siebie. I przeszkadza Prawdzie, jaką jest Bóg. Ale stanięcie z prawdą nie oznacza niepoczucia słabości jak Piotr, który, stchórzył, zaparł się, nie oznacza, że nie ma miejsca na nawrócenie i na drugą szansę, bo za chwilę niewierny Tomasz, ale oznacza odwagę i świadectwo do końca Bożych świadków. Wobec innych. I dziś coraz częściej mówi się, że nie wystarczy BYĆ, ale trzeba sobą GŁOSIĆ.

Rektor KULu napisał:

Każdy z nas wybiera rzeczywistość, w którą uwierzy i przyjmie, jako prawdę. Obdarzeni rozumem i wolną wolą, decydujemy się na jedną z dróg – na tę, którą od pustego grobu biegły Maria Magdalena i druga Maria, lub na tę, którą wybrali strażnicy. Konieczność dokonania wyboru, opowiedzenia się za prawdą lub przeciwko niej, jest w sposób szczególny odczuwana dzisiaj.

Współczesny człowiek, otoczony wielością idei, wielością wskazówek, nierzadko sprzecznych, dotyczących tego, co uznać za prawdę, ma prawdopodobnie większy niż kiedykolwiek problem z rozpoznawaniem prawdy.

Rzeczywiście, do naszych uszu dociera coraz więcej pogłosek, których celem jest tylko jedno: zatoczyć na powrót kamień nad wejściem do grobu Jezusa, spowić go zasłoną milczenia lub lekceważenia, śmiechu lub pogardy, nie dopuścić, byśmy rozpoznali Zmartwychwstałego, zbliżyli się do Niego, byśmy przyjęli od niego prawdziwe życie.

Jesteśmy bombardowani informacjami o rzekomych prawdach, pozornych sensach i wątpliwych autorytetach. Każda pogłoska przedstawiana jest, jako jedynie słuszna, a wszystkie razem zmierzają do tego by nas zwieść – nonsens nazwać mądrością, sens – absurdem, wartości – głupstwem, a prawdę – kłamstwem.

Współczesny człowiek, by zachować życie, musi znaleźć sposób na to, jak rozpoznać prawdę, co zrobić, by nie uwierzyć pogłoskom. Każdy z nas musi prawdę odkryć dla siebie, przyjąć ją, jako drogowskaz i odważnie głosić, bo nikt z nas nie ucieknie od pytania: cóż to jest prawda?

Jak z prawdą w moim życiu? Każdy stoi przy swojej. Jaka prawda? Święto wesołego zajączka czy jeszcze jest miejsce dla Chrystusa? Jezus zmartwychwstał! Ale to nie prima aprilis! Jeszcze zostaje nasze świadectwo poza tymi drzwiami!




promujemy

Promujemy

współpracujemy

Dziękujemy

współpracujemy także z...