Odpowiedzialność za Ojczyznę (11 listopada)

Jako Polacy przeżywamy Święto Narodowe. Obchodzi dziś swoje powtórne narodziny, przeżywa rocznicę narodzin, w wolności nasza Ojczyzna. I jako dzieci tej ziemi przychodzimy by się modlić za to wszystko co naszą Ojczyznę stanowi. Dzień kiedy przed 91 laty odzyskaliśmy po 123 latach niewoli pod zaborami wolność. Choć po drodze były jeszcze bolesne czasy niewoli, czasy II wojny światowej – może niecałe 6 lat okupacji – cóż to jest wobec 123 tamtych ale jakże bolesne i krwawe to lata, i lata totalitaryzmu komunistycznego 44 lata pozornej wolności a jednak po fakcie się okazało w jakim żyliśmy zniewoleniu. Dopiero dziś wychodzi jakie to było zniewolenie moralne, intelektualne, naukowe, mentalne, gospodarcze, religijne i społeczne. Z tego trądu życia zostaliśmy wyzwoleni przed 20 laty, czego rocznicę obchodziliśmy i ruchu Solidarnościowego i Okrągłego Stołu i w poniedziałek zburzenia muru berlińskiego. Dziś też przychodzimy jako obywatele, patrioci, wolni, jak ci uzdrowieni trędowaci z Ewangelii, raczej ten jeden, aby podziękować za dar wolności ojczyzny i nas, dar tych czasów, kiedy mówimy o wolności i demokracji, i wolności religijnej i wyznania. Może jak w tej Ewangelii dziękują ci, którzy są szczerego serca, wdzięczni za to co jest, choć niewiele, może bo ci, którym czasy podpasowały nie za bardzo może chcą się już modlić i mają za co dziękować. Tak jak w Ewangelii, ci, którzy powinni być wdzięczni nie za bardzo już pamiętają okazaną dobroć i łaskę, bo tam przyszedł tylko Samarytanin. To jest ten problem wdzięczności i dziś, by umieć przyjść do Jezusa podziękować, by Eucharystii nie traktować jako manifestacji patriotycznej czy politycznej ale jako autentyczny dar modlitwy i narzędzie pojednania i pokoju. Wtedy i dziś na 10 przyszedł 1. Czy coś się zmieniło? Ta wdzięczność od obcych: kojarzą się wydarzenia, może medialne, może polityczne, ale jest to świadectwo pokoju idące w świat, kiedy ludzie różnych nacji stojący jako wrogowie potrafią sobie podziękować i siebie docenić a na własnym podwórku brak wdzięczności i poszanowania. Zresztą to widać, że my Polacy we własnym sosie kłótni i podziałów, i pretensji i zazdrości i frustracji jak często się taplamy: mówi się – słowo termin polaczkowatość określające naszą narodową małość zazdrość i zdolność do kłótni, że jeden drugiego  w łyżce wody by utopił aby kosztem drugiego coś zyskać… Dostrzegają zasługi w procesie wolności inni, ci obcy ale swoi zawsze mają ale… Trudno dziś umieć dziękować. Bogu za łaski i dar wolności że to co wydawało się niemożliwe stało się możliwe, ludziom za odwagę bohaterstwo poświęcenie, cierpienie, nie pamiętamy czy nie chce się pamiętać dobra tylko wspomina się błędy, jakby nikt ich nie popełniał, metodą u nas na zbicie kapitału jest kłótnia, walka, dzielenie, dzisiejszy świat polityki to jak spotkania Jezusa z faryzeuszami… nie ważne że racja, że dobrze ale jak by tu pochwycić na słowie i zbuntować lud? Wdzięczność – trudne słowo… i nasza modlitwa, bo gdyby nie nasza parafialna intencja nie pamiętam kto kiedy modlił się za Ojczyznę by dobrze się w niej działo, bo narzekamy wszyscy i zawsze jest źle, ale nie my to inni mają nam załatwić żeby było lepiej… Wdzięczność Ojczyźnie: też nie łatwo bo wszystko co ją na zewnątrz stanowi i reprezentuje pozbawione jest szacunku i autorytetu przez tych co reprezentują jak i wybierające ich społeczeństwo z którego wychodzą. Wdzięczność to uczciwość, troska, wkład, bycie społecznikiem a tu każdy się wykręca i ma być bo tak ja chcę. Należy mi się, przecież mi obiecano. Uczciwość kiedy każdy chce wyjść szybko na swoje, kosztem pracowników, państwa…. Kosmopolityzm, nieważne gdzie aby było mi fajnie i dobrze… Wartości i poglądy tak łatwo dziś sprzedawane za dobry syty chleb. Wybory, kiedy nam się nie chce i jesteśmy zrezygnowani…jak dzieci dziwimy się że ktoś nam nie chce dać jak dzieciom obiecanych cukierków. Klimat wokół nas naszych domów małych Ojczyzn, porządek, wychowanie, troska, sobą jacy jesteśmy dziękujemy za tę Ojczyznę bo ją tworzymy, zresztą jak Kościół. I pamięć o fladze, że ten święty kawałek materiału to świadectwo tego co wielkie w naszym narodzie. Zaraz obok krzyża. Bo nasza Ojczyzna jest w Niebie stamtąd też oczekujemy przyjścia naszego Pana Jezusa Chrystusa. Ale ziemska Ojczyzna to stacja do nieba. Za którą wielu, chyba jest sens, oddało życie. Ale człowiek realizuje się w Ojczyźnie, we wspólnocie, ma poczucie tożsamości, realizuje w grupie, społeczności która tworzy kulturę, język, buduje tożsamość. Słyszymy czcij Ojca i Matkę ojczyzna ojcowizna i nasza matka. Dziś w czasach kryzysu autorytetów i tradycyjnych wspólnot i wygody, i roszczeń, i żądań bo mi źle, Trzeba modlić się o odpowiedzialność wszystkich z Ojczyznę. Tych którym wiele dano od których wiele żądać będą – rządzących i nas którzy ją tworzymy. Modlimy się by dar wolności był właściwie wykorzystywany, nie przeciw Ojczyźnie wartościom i Bogu. By pomyśleć nie tylko przed telewizorem co nie ona ale co ja mogę dać dziś Ojczyźnie?




promujemy

Promujemy

współpracujemy

Dziękujemy

współpracujemy także z...